Cześć MailingR, tu Jarek 👋
Polscy inżynierowie są cenieni globalnie. Rekrutowani do Google, Amazona, Microsoftu. Mamy utalentowanych ludzi, ale nie stworzyliśmy własnego globalnego tech giganta.
W dzisiejszym wydaniu porozmawiamy sobie o różnicach socjoekonomicznych między rynkami tech w PL i US.
Mamy ludzi, nie mamy OGROMNYCH firm.
Dlaczego?
// Jeśli nie wiesz o co chodzi, to wiesz o co chodzi :) 💸
Weźmy fakty:
Średnia runda A w USA: $15-20 mln Średnia runda A w Polsce: $1-3 mln
Amerykańskie VC wchodzą z kwotami, które pozwalają na:
👉 Szybki recruitment topowych talentów 👉 Agresywny marketing i ekspansję 👉 Rozwój produktu bez kompromisów 👉 "Przepalanie" kapitału na rzecz wzrostu
Polskie fundusze oczekują rentowności "na już". Amerykańskie potrafią finansować firmę latami bez przychodów, jeśli widzą potencjał.
A skąd się to bierze? No cóż w USA jest kapitał, który nieprzerwanie działa od nawet 100 lat. A w PL działamy wolnorynkowo od 1989.
// Wielkość rynku i myślenie od początku
Startup z San Francisco:
Dzień 1: "Zdobywamy Amerykę" Dzień 365: "Zdobywamy świat"
Startup z Warszawy:
Dzień 1: "Zdobywamy Polskę" Dzień 365: "Może spróbujemy ekspansję do Czech?" Dzień 730: "Rozważamy Niemcy, ale konkurencja..."
330 milionów konsumentów mówiących jednym językiem, z jednym systemem prawnym i płatniczym to zupełnie inny punkt startowy niż 38 milionów w Polsce.
---
// Syndrom sprzedawcy z OLX
Obserwuję ten wzorzec od lat:
👉 Polski startup rozwija świetny produkt 👉 Osiąga wycenę 30-50 mln Euro 👉 Pojawia się zagraniczny gracz z ofertą 👉 Założyciele kalkulują: "Mogę mieć pewne 20 mln € albo ryzykować kolejne lata..."
Sprzedaż, exit, koniec historii
W USA founderzy odrzucają pierwsze oferty na rzecz budowy czegoś naprawdę dużego. U nas świadomość, że to może być jedyna szansa na duży exit, często prowadzi do przedwczesnej sprzedaży.
// Efekt kuli śnieżnej
Dolina Krzemowa to potężny mechanizm recyklingu:
👉 Wczesny pracownik Facebooka zostaje milionerem dzięki opcjom 👉 Zakłada własny startup 👉 Zatrudnia znajomych z Valley 👉 Dostaje finansowanie od byłego kolegi z Facebooka Cykl się powtarza
Ten mechanizm
w Polsce dopiero raczkuje. Pracownicy Allegro czy DocPlannera zaczynają własne projekty, ale wciąż nie jest o taka skala.
// Podejście do porażki
W USA:
"Zaliczyłeś spektakularną porażkę? Świetnie! Czego się nauczyłeś? Oto $10 mln na Twój nowy projekt."
W Polsce:
"Firma Ci upadła? To co teraz, wracasz na etat?"
Różnica kulturowa jest fundamentalna. Nie zbudujesz Big Techa bez akceptacji, że większość prób się nie uda. Co możemy z tym zrobić?
👉 Myśleć globalnie od dnia #1
👉 Budować bardziej ambitne fundusze VC Potrzebujemy więcej kapitału wysokiego ryzyka na wczesnych etapach.
👉 Zwlekać ze sprzedażą Odrzucanie pierwszych ofert może być trudne, ale niezbędne do budowy czegoś naprawdę dużego.
👉 Rozwijać kulturę opcji pracowniczych Dajmy pracownikom udziały w sukcesie, by mogli później budować własne firmy.
👉 Akceptować i celebrować porażki Uczmy się na błędach zamiast je stygmatyzować.
Zmiana nadchodzi. Widzę coraz więcej startupów z Polski, które od początku celują w rynek globalny. Coraz więcej naszych inżynierów wraca z doświadczeniem z Google czy Amazona. Może Big Tech z Polski to kwestia tylko jednego pokolenia?
|